Sobota w połowie września zaskoczyła nas słoneczną, bezwietrzną pogodą. W takich warunkach jazda rowerem wzdłuż Zatoki Puckiej jest atrakcją nawet dla mieszkańców naszej okolicy.
Z Pucka wyjechaliśmy około dziesiątej rano. W słońcu było już dość ciepło – około 17 stopni Celsjusza. Nie przeszkadzał nam wiatr i szybko dotarliśmy na Kaczy Winkel. Postanowiliśmy się zatrzymać, bo widoki były atrakcyjne i zachęcały do robienia zdjęć.
Po krótkiej przerwie wyruszyliśmy w kierunku Swarzewa. Przy wjeździe na wzniesienie w okolicy Gnieżdżewa natrafiliśmy na grupę rowerzystów jadących w przeciwnym kierunku. Minęliśmy otwarty w tym roku „Wake Park Dzika Plaża Swarzewo” i rozpędziliśmy się na odcinku ścieżki opadającej wzdłuż brzegu. Wkrótce zaczęliśmy mijać pierwsze zabudowania w Swarzewie i dotarliśmy do centrum wsi. Odcinek od kościoła w kierunku zatoki jest najbardziej stromym i wymagającym zjazdem na trasie, kończy się w okolicy mariny, przy której przystanęliśmy.
Dalej trasa naszej wycieczki biegła nieopodal oczyszczalni w Swarzewie, w kierunku dzielnicy Władysławowa – Szotlandu i rezerwatu Słone Łąki. Nowo wybudowany skwer i kładka edukacyjna, które mijaliśmy przejeżdżając przez Władysławowo mogą świadczy o tym, że dzielnica coraz bardziej wykorzystuje walory Zatoki Puckiej. Wjeżdżając na półwysep odnotowaliśmy spory ruch na ścieżce rowerowej. Kolejnym przystankiem na trasie, był parking numer jeden na półwyspie tuż za Campingiem Małe Morze. Postój wykorzystaliśmy na zrobienie zdjęć, złapanie oddechu i uzupełnienie płynów. Wkrótce wyruszyliśmy dalej.
Dotarliśmy do Chałup – mekki surferów. W „Porcie Chałupy” mieliśmy dłuższy postój. Trudno było się oprzeć roztaczającym się widokom, ale i wzmożonym apetytom. Daliśmy się namówić obsłudze restauracji na skonsumowanie świeżej ryby.
Z nowymi siłami ruszyliśmy dalej. W miejscu zakrętu na ścieżce rowerowej minęliśmy „Uroczysko” - rezerwat o dużych walorach krajobrazowych i przyrodniczych, a następnie miejsce, w którym obrońcy Helu przerwali półwysep przed nacierającymi wojskami III Rzeszy. Minęliśmy parking przy plaży nudystów. Przed nami zarysowały się zabudowania Kuźnicy ze stacją kolejową.
Pogoda wciąż nam dopisywała. Ostatnie chwile wycieczki postanowiliśmy spędzić na słońcu czekając na pociąg powrotny do Pucka.
Mikołaj Czuba
LOT Kaszuby Północne
Artykuł ukazał się w gazecie Ziemia Pucka.info nr 99