Na malowniczym brzegu Zatoki Puckiej, pomiędzy Osłoninem, Mrzezinem i Rewą na 193 hektarach rozciąga się ptasi rezerwat przyrody. Pozostałości osady Beka – wysokie drzewa, kamienne fundamenty i drewniany krzyż są jeszcze do odnalezienia na brzegu, reszta została pochłonięta przez wody Zatoki. Słone i słodkie łąki rezerwatu są siedliskiem chronionych lub zagrożonych gatunków flory i fauny, które upodobały sobie to wyjątkowe miejsce. Biegnąca tutaj ścieżka rowerowa oraz wysoczyzna kończąca się we wsi Mrzezino oferują niesamowite widoki i wgląd w życie ostoi.
Już po raz trzeci, w kwietniu, tuż przed rozpoczęciem okresu lęgowego ptaków rezerwat został posprzątany. To wszystko dzięki zaangażowaniu wolontariuszy i aktywistów. Przygotowaniami logistycznymi oraz pozyskaniem dla akcji przychylności okolicznych mieszkańców zawczasu zajął się sołtys Osłonina pan Krzysztof Garstkowiak. Dwudziestu siedmiu ochotników, których pracę koordynował pan Florian Kowalczuk z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków zostało podzielonych na cztery grupy. Każda z grup miała lidera i odpowiadała za posprzątanie innej części rezerwatu. Akcja zakończyła się sukcesem. Zebrano sześćdziesiąt studwudziestolitrowych worków śmieci w tym między innymi: marzannę, deskę windsurfingową, drzwi od lodówki, dwie piłki nożne i wiaderko piłek do tenisa. Po zakończonej akcji miłośnicy przyrody krzepili się przy ognisku pieczonymi kiełbaskami. To była okazja do krótkiej rozmowy:
- Skąd bierze się sukces waszej akcji?
- Sukces naszej akcji bierze się z głębokiego zaangażowania ludzi. Świadomość ekologiczna w społeczeństwie rośnie. Nasi wolontariusze wiedzą, że Beka jest wyjątkowym rezerwatem na całym Pomorzu i doceniają jej krajobrazową atrakcyjność oraz wyjątkową faunę – mówi Florian Kowalczuk. Specjalne podziękowania kierujemy do wójta Gminy Puck za ekologiczne myślenie – kontener na śmieci, worki i rękawice dla wolontariuszy.
- Na co uskarżali się wolontariusze?
- Ludzie wjeżdżają na Bekę od strony wału samochodami. Policja, ani żadne inne służby nie mają podstaw prawnych do karania kierowców. Brakuje odpowiednich tablic i znaków mówiących o zakazie wjazdu do rezerwatu.
- Czy w najbliższym czasie planujecie kolejne akcje?
- Tak. Na początku maja chcemy liczyć odwiedzających rezerwat turystów.
Ponadto przy wjeździe do rezerwatu chcemy wybudować pręgierz. Za pozostawione na Bece śmieci będzie groziła odpowiednia ilość batów – śmieje się sołtys.
Okres lęgowy ptaków na Bece trwa. Okoliczni mieszkańcy znają już walory krajobrazowo przyrodnicze Beki. Wkrótce zjawią się u nas kolejni goście - wielu turystów dotrze na Nordę drogą przez „łąki”. Czyste otoczenie to podstawowy warunek dobrego wypoczynku. Posprzątany rezerwat będzie dobrą wizytówką naszego regionu.
Mikołaj Czuba,
LOT Kaszuby Północne
Artykuł ukazał się w gazecie Ziemia Pucka.info nr 94